🐳 Najbardziej Spotykanym Rodzajem Przemocy Wobec Dzieci Jest

Przemoc w rodzinie stanowi najbardziej znaczący (pod względem stopnia rozpowszechnienia i następstw) aspekt przemocy wobec dziecka. Z reguły dzieli się ją na: przemoc fizyczną, seksualną i psychiczną (z rozróżnieniem na krzywdzenie emocjonalne i zaniedbanie emocjonalne) oraz różne rodzaje zaniedbania potrzeb życiowych dzieci. W tym przypadku jest to atak na dzieci. Poza tym nadużycia z wykorzystaniem słów oznaczają również nadużycia na poziomie psychologicznym. W rzeczywistości National Child Traumatic Stress Network (NCTSN) ma pewne dane na ten temat. Według nich nadużycia psychiczne są najczęściej spotykanym rodzajem przemocy. Ten rodzaj przemocy nie zawsze jest widoczny, a wiele ofiar może być nieświadomych, że cierpi z jej powodu. Przykładem przemocy psychicznej jest celowe ignorowanie osoby wymagającej opieki, a także izolowanie jej od rodziny lub przyjaciół. Jest to typ zachowania ściśle związany z przemocą domową. Przemoc słowna Pod pewnymi względami ten rodzaj przemocy psychicznej jest podobny do hipnozy. Lekceważenie opinii innych ludzi. Ten rodzaj przemocy psychicznej może być postrzegany jako egoizm. Osoba nie chce pomagać w domu, chodzić do sklepu czy do pracy. Tyran siada na ramionach ofiary i zwiesza nogi. Innym rodzajem przemocy psychicznej jest krytyka. Przemoc psychiczna w rodzinie to niestety również przemoc psychiczna wobec dzieci, które są obrażane, poniżane czy porównywane z innymi dziećmi, każda agresja słowna bardzo źle wpływa na rozwój emocjonalny dzieci. Dzieci często padają ofiarą przemocy ze względu na to, że jest małe, słabsze i zależne od rodziców. Słowa kluczowe: przemoc wobec dzieci, edukacja medyczna J edną z rekomendacji Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, sformułowaną na podsta- wie analizy wyników badania dotyczącego wiedzy pracowników ochrony zdro- wia na temat krzywdzenia dzieci i sposobów reagowania w sytuacji podejrzenia przemocy wobec dzieci, jest wprowadzenie do Diagnoza dotycząca realizacji zadań wynikających z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wykonywanych przez zespoły interdyscyplinarne/ grupy robocze, a także realizacji procedury „Niebieskie Karty” w oparciu o rozporządzenie w sprawie procedury „Niebieskie Karty” oraz wzorów formularzy „Niebieska Karta” 2012. Problemem społecznym nie jest tylko istnienie przemocy w rodzinie, ale także jej stereotypizacja (mityzacja)21. Krótko o przemocy w rodzinie w świetle danych statystycznych Szacowanie skali przemocy w rodzinie nie jest łatwe. Za przyczyny takiego stanu rzeczy uznaje się: brak udziału osób trzecich; zachowania Przemoc rówieśnicza. Agnieszka Róg Konsultant Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 Fundacja Dzieci Niczyje. Płock , 2 kwietnia 2014 r. Ogólnopolska diagnoza problemu przemocy wobec dzieci. Ogólnopolska diagnoza problemu przemocy wobec dzieci. Przemoc fizyczna. 451 views • 11 slides dzynarodowe Towarzystwo Zapobiegania Przemocy i Zaniedbaniom wobec Dzieci (International Society for the Prevention of Child Abuse and Neglect – ISPCAN). Określił on sześć etapów, które według niego powinni przejść specjaliści i społeczeństwo, aby na poziomie światowym osiągnąć stan, w którym dzieci będą wolne od przemocy: Przemoc w rodzinie jest tematem, który coraz częściej jest dyskutowany w przestrzeni publicznej. W 2016 roku ponad 90 tysięcy osób w naszym kraju było ofiarami przemocy domowej, z czego większość stanowiły kobiety i dzieci. Te przerażające statystyki rosną z roku na rok. Jakie zachowania powinny nas zaalarmować i zwrócić naszą uwagę? Jak przemoc w rodzinie się zaczyna i jak aby zostać doradcą ds. przemocy wobec dzieci, musisz przejść dość rygorystyczną naukę. Obejmuje to uzyskanie tytułu licencjata, następnie magistra, a na koniec rozpoczęcie studiów doktoranckich lub doktoranckich. Jeśli poważnie myślisz o wejściu na ten kierunek studiów, poproś o informacje z programów dostępnych dla Ciebie Ts0vh. Krzywdzenie dzieci jest zjawiskiem wielowymiarowym i złożonym. Rodzaje przemocy opisywane w literaturze przedmiotu przenikają się wzajemnie i wywołują podobne skutki o różnym stopniu nasilenia oraz rozległości występowania. Krzywdzenie dzieci zostało podzielone na cztery kategorie: krzywdzenie fizyczne, psychiczne, seksualne i zaniedbywanie. Praktycznie nie zdarza się, aby dziecko było dotknięte tylko jednym rodzajem przemocy. Oczywiste jest, że każdej formie krzywdzenia towarzyszy przemoc emocjonalna, choć błędnie wydawać się może, że jest tylko tłem o mniejszym znaczeniu. Dziesięcioletni Staś po raz kolejny nie przyniósł do szkoły przyborów na lekcję plastyki, a WF spędził ukryty w szatni. Kiedy wychowawczyni chciała wpisać mu uwagę do dzienniczka, wykrzyczał z przerażeniem: „Zleje mnie tak jak wczoraj, zleje, bo mnie nienawidzi ten mój nieprawdziwy ojciec!”. Możemy podejrzewać, że chłopiec jest ofiarą trzech rodzajów przemocy: fizycznej, psychicznej i zaniedbywania. Staś zachował się w sposób typowy dla dziecka z rodziny, w której dochodzi do przemocy. Nie zawsze jednak symptomy krzywdzenia są tak oczywiste jak w tym przypadku – zwykle wychwycenie objawów jest o wiele trudniejsze i wymaga wnikliwości. Osoby opisujące zjawisko krzywdzenia dzieci, a szczególnie problematykę występujących u nich symptomów, borykają się z trudnością sporządzenia klarownej listy objawów, która umożliwiłaby rzetelną, trafną diagnostykę przypadków. Oczywiście istnieją sklasyfikowane i opisane grupy symptomów, do których będziemy odnosić się również tutaj, lecz tylko niewiele z nich to objawy specyficzne, mierzalne i łatwo weryfikowalne. Sporządzając portret psychologiczny dziecka krzywdzonego, rzadko opieramy się na sprawdzonej liście objawów. Kamila chodzi do siódmej klasy. Do tej pory była pilną uczennicą, ale ostatnio zaczęła spóźniać się do szkoły i niedbale odrabiać lekcje. Pytana przez wychowawczynię o powody tej zmiany arogancko wzruszała ramionami i twierdziła, że nie zależy jej na szkole. Spokojna i kulturalna do tej pory dziewczynka zaczęła używać wulgarnego słownictwa, chodzić w szkole w czapce z daszkiem głęboko nasuniętym na oczy i wielkiej, nieforemnej bluzie ze zbyt długimi rękawami, w których chowały się nawet dłonie dziewczynki. Pewnego dnia Kamila przyszła do szkoły pod wpływem alkoholu. Zaniepokojona wychowawczyni i rodzice nie mogli zrozumieć przyczyn takiego zachowania Kamili. Stosowali wobec niej kary, zakazy, proponowali spotkanie z psychologiem, specjalistą od uzależnień. Rok później dziewczyna ujawniła przyjaciółce, że od dwóch lat jest molestowana seksualnie przez swojego przyrodniego brata. Problem z rozpoznaniem molestowania w tym przypadku polegał na tym, że żaden z objawów obserwowanych przez otoczenie nie był specyficzny, charakterystyczny dla wykorzystywania seksualnego. Dzieci wykorzystywane i maltretowane fizycznie bardzo często opuszczają się w nauce, kryją ciało pod obszernym ubraniem, sięgają po używki, tracą zaufanie i unikają kontaktu z dorosłymi, manifestują wrogość w stosunku do osób ingerujących w ich życie, odrzucając ich pomoc. Byłoby jednak błędem stawianie diagnozy wykorzystywania seksualnego na podstawie tak wyodrębnionych objawów. Objawy krzywdzenia możemy podzielić na takie, które obserwujemy na ciele dziecka, w zachowaniu dziecka, w jego relacjach z otoczeniem i stosunku dziecka do samego siebie. Objawy fizyczne są najpełniej opisane w specjalistycznej literaturze medycznej dotyczącej syndromu dziecka maltretowanego i wykorzystywanego seksualnie. Jednak także tutaj zamieszczamy przegląd objawów fizycznych, które mogą świadczyć o krzywdzeniu młodego człowieka. Ślady na ciele dziecka powstają głównie w wyniku przemocy fizycznej i seksualnej oraz zaniedbywania. Zjawisko krzywdzenia dzieci jest problemem rozpoznanym i nazwanym stosunkowo niedawno. Jako pierwsi wyróżnili je lekarze radiolodzy i pediatrzy na podstawie analizy zdjęć radiologicznych złamań kości u dzieci. Rok 1962 to data wprowadzenia przez H. Kempego do literatury medycznej terminu „zespołu dziecka maltretowanego”. Diagnostyka urazów fizycznych dotyczy głównie małych dzieci, które nie mogą, ze względu na poziom swojego rozwoju i ograniczone możliwości komunikowania się z innymi, wyjaśnić pochodzenia śladów fizycznych. Ustalenie, czy uraz to wynik wypadku, czy raczej efekt maltretowania, jest często trudne, wymaga pogłębionej wiedzy i dodatkowych badań. Rzetelna analiza takich przypadków przekracza ramy tej publikacji. Można jednak zaobserwować pewne ślady, które powinny budzić niepokój nie tylko profesjonalistów o medycznym przygotowaniu, ale również nauczycieli, pracowników socjalnych i innych osób z otoczenia dziecka. Objawy, które mogą świadczyć o przemocy fizycznej: • siniaki na ciele dziecka (szczególnie na plecach, ramionach i udach) będące na różnym etapie gojenia, duże otarcia naskórka • specyficzne ślady na skórze przypominające blizny po ospie, a będące pozostałościami po parzeniu dziecka papierosem • naderwane małżowiny uszne, tzw. uszy zapaśnika (zniekształcone małżowiny od uderzania dziecka w uszy), pozbawione włosów miejsca na głowie, złamana przegroda nosowa, złamania palców dłoni, wszelkie wielokrotne złamania kości, wylewy krwawe do gałek ocznych • odparzenia na skórze wynikające z zaniedbań higienicznych, niezaopatrzone rany, ślady ugryzień przez człowieka, ślady duszenia, krępowania • oparzenia rękawiczkowo-skarpetkowe oraz zlokalizowane na pośladkach i w dolnej części pleców. Oprócz śladów występujących na ciele dziecka pojawiają się objawy psychosomatyczne o nieustalonej etiologii. Objawami niepokojącymi są trudne diagnostycznie bóle brzucha, głowy, omdlenia, duszności, egzemy, biegunki. Charakterystycznym symptomem występującym u dzieci krzywdzonych są tzw. bóle wędrujące, najbardziej podobne w opisie do bólów fantomowych, a często rozpoznawane jako hipochondria lub rodzaj manipulacji stosowanej przez dziecko w niekomfortowych dla niego sytuacjach. Z psychologicznego punktu widzenia można je interpretować jako efekt tego, że dziecko gromadzi w sobie ból, którego doznaje w trakcie maltretowania, a którego nie może ujawnić wobec oprawcy. Nawet jeśli ujawnia ból, nie znajduje u najbliższych ukojenia. Należy pamiętać, że dolegliwości są przez dziecko realnie odczuwane, mają charakter falowy i mogą zmieniać umiejscowienie. Bóle wędrujące są specyficznym objaawem krzywdzenia i należy je odróżnić od bólów napięciowych związanych z wysokim poziomem lęku. Sześcioletni Karol skakał na jednej nodze wokół przedszkolnej choinki tak energicznie, że w końcu potknął się i upadł. Karol obejrzał swoje podrapane kolano, posmarował się własną śliną i postanowił skakać dalej. Wychowawczyni chciała jednak zdezynfekować otarcie. Gdy podeszła do chłopca z butelką wody utlenionej, zareagował gwałtownie. Wyrywał się i krzyczał: „Zostaw, nie ruszaj, to boli, nie pozwolę ci na to!”. Wychowawczyni była zaskoczona jego histerycznym zachowaniem. W codziennej pracy z dziećmi warto zwrócić uwagę na dziwne, nietypowe zachowania dziecka i starać się unikać stereotypowych ocen takich objawów. Podobnie jak w przypadku tzw. bólów wędrujących możemy mieć do czynienia z syndromem dziecka krzywdzonego, które w chwili doznawania przemocy fizycznej jest przerażone i samotne. Nauczone, że okazywanie cierpienia rozjusza sprawcę i potęguje jego agresję, dziecko nie ujawnia wprost doznawanej krzywdy, jednak pozornie banalna sytuacja może wywołać w nim nieadekwatną reakcję i uwolnić emocje tłumione w chwili krzywdzenia. Wiele nieporozumień nawet wśród profesjonalistów budzą specyficzne, medyczne objawy wykorzystania seksualnego. Niesłusznie pokłada się nadzieję w tym, że badanie ginekologiczne rozwieje wątpliwości co do molestowania seksualnego dziecka. Tymczasem praktyka pokazuje, że tylko część przypadków molestowania seksualnego wiąże się z pełnym kontaktem genitalnym, więc nie pozostawia śladów wykrywalnych za pomocą badania ginekologicznego. Poza tym badanie genitaliów dziewczynki niekoniecznie daje jednoznaczną diagnozę. Specyficzne i niepodlegające wątpliwościom są takie objawy, jak: ciąża u dziewczynki, choroba przenoszona drogą płciową i obecność nasienia w ciele lub na ciele czy ubraniu dziecka. Wszelkie inne objawy medyczne, takie jak odparzenia, otarcia, pęknięcia błony dziewiczej, stany zapalne, podrażnienia i infekcje, mogą jedynie w istotny sposób uprawdopodobniać fakt wykorzystania, nie mogą jednak stanowić dowodu. W rutynowym badaniu moczu czteroletniej Helenki wykryto duże ilości białka, które po dogłębnej analizie okazało się męskim nasieniem. Dziewczynka wychowywała się w domu pod opieką rodziców. Jedyną podejrzaną osobą był ojciec Helenki. Dowód (sperma w moczu dziecka) świadczący o wykorzystaniu seksualnym należał do tzw. niezbitych. Przypadek Helenki został przytoczony w celu podkreślenia koniecznej ostrożności w formułowaniu wniosków i oskarżeń. Długotrwała diagnoza psychologiczna rodziny pozwoliła na wyciągnięcie odmiennych wniosków. W rodzinie występował zupełnie inny problem związany z matką, która cierpiała na tzw. zastępczy zespół Münchhausena. Zespół ten to rzadka forma krzywdzenia dziecka polegająca na wywoływaniu u niego objawów choroby. Matki dotknięte tym zaburzeniem czują się spełnione tylko wtedy, gdy mają chore dziecko, gdyż wtedy spotykają się z troską otoczenia i personelu medycznego. Matka Helenki oddała do analizy swój mocz (a cierpiała na chorobę nerek), aby wymusić leczenie córki i położenie jej do szpitala. Dla przypadków zastępczego zespołu Münchhausena charakterystyczna jest bogata dokumentacja medyczna dziecka, niejasne i wzajemnie sprzeczne diagnozy oraz radykalna poprawa stanu zdrowia dziecka podczas każdorazowego pobytu w szpitalu. Dziecko zwykle jest zadbane, a matka sprawia wrażenie nadopiekuńczej. Należy też wspomnieć o takich objawach wykorzystania seksualnego dziecka, które WHO uznaje za specyficzne symptomy, szczególnie dla dzieci młodszych, związane z danym kręgiem kulturowym. Te objawy świadczą o nadmiernej erotyzacji dziecka. Pięcioletnia Magda niechętnie bawi się z innymi dziećmi w przedszkolu. Najczęściej siada w kącie i bawi się w „pipanie”. Polega to na pocieraniu dwóch lalek o siebie, rozbieraniu ich i lizaniu po całym ciele. Magda oderwana od zabawy, a także w trakcie posiłków czy zajęć dydaktycznych uporczywie wkłada rękę pod bieliznę i masturbuje się. Czasami próbuje też kłaść się na inne dzieci i lizać je po twarzy. Zachowania Magdy są bardzo niepokojące, świadczą o rozerotyzowaniu dziecka i nie mieszczą się w katalogu zachowań typowych dla tego etapu rozwoju psychoseksualnego. Dziewczynka wymaga pilnie specjalistycznej diagnozy pod kątem molestowania seksualnego. Pięcioletni Marcel i jego przedszkolna koleżanka Oliwia zamknęli się w schowku na leżaczki, ściągnęli bieliznę i oglądali swoje narządy płciowe. Młoda wychowawczyni bardzo się tym zdenerwowała, rozdzieliła dzieci do osobnych grup i zabroniła im bawić się ze sobą. Domyślała się, że inicjatorem zabawy był Marcel, gdyż Oliwka była bardzo grzeczną dziewczynką. W tym, jak i w poprzednim przypadku dzieci podjęły zachowania o charakterze seksualnym. Jednak zachowania Marcela i Oliwki są charakterystyczne dla tej fazy rozwoju psychoseksualnego i nie powinny niepokoić. Błędem jest zawstydzanie, zastraszanie czy karanie dzieci zaciekawionych różnicami między płciami. Dziewięcioletni Alan wyjechał na kolonie. Już pierwszej nocy doszło do trudnej dla dzieci i wychowawcy sytuacji. Alan budził dzieci, kazał im oddawać słodycze, groził pobiciem, a najmniejsze z nich zmusił siłą do „zabawy w konia”, czyli udawania seksu oralnego i analnego. Wychowawca postanowił zawiadomić policję i odesłać chłopca do domu. Poruszony opowiadał innym wychowawcom o małym zboczeńcu. Historia Alana jest rzeczywiście szokująca. U dziecka wystąpiło rozerotyzowanie połączone z agresją seksualną. Chłopiec wymaga pilnej pomocy psychologicznej i diagnozy pod kątem wykorzystania seksualnego. Młodsze dzieci przejawiające zachowania takie jak Alan często same są ofiarami wykorzystywania i odreagowują swoją traumę, zachowując się agresywnie wobec kolegów. Rodzice i opiekunowie dzieci przedszkolnych często zadają pytania dotyczące właściwej reakcji na masturbację u dzieci. Nie wiedzą, jak na nią reagować, jak oduczyć dziecko takich zachowań, a nierzadko podejrzewają, że mogą one świadczyć o tym, że dziecko stało się ofiarą nadużyć seksualnych. Problem nie jest łatwy diagnostycznie. Część dzieci masturbuje się na jakimś etapie rozwoju. Trwa to przez pewien czas i samoistnie ustaje. Natomiast niektóre dzieci masturbują się dlatego, że są ofiarami nadużyć seksualnych. Masturbowaniu towarzyszą wówczas inne objawy, takie jak lęki, trudności z zasypianiem, koncentracja na sprawach seksu, płciowości itp. Masturbacja może być również objawem innych trudności przeżywanych przez dziecko, np. zaniedbywania, doznawania przemocy fizycznej i emocjonalnej. Koncentracja tylko na jednym objawie nie przybliży nas do rozpoznania problemu dziecka. Trzeba jednak pamiętać, że powinna być co najmniej sygnałem alarmowym. Objawami budzącymi niepokój powinny być również: nadmierna koncentracja dziecka na tematach związanych z płciowością człowieka oraz domaganie się nietypowych pieszczot (np. „Poliż mnie po cipci”, „Pocałuj mnie z języczkiem” itp.) od osób dorosłych, a także nadmierna wstydliwość dotycząca ciała, lęk przed rozbieraniem u lekarza czy pielęgniarki, lęk przed dotykiem, dotykanie innych osób w miejsca intymne, publiczne masturbowanie się, a u młodszych dzieci także obsesyjne rysowanie postaci ludzkich z zaznaczonymi genitaliami. Należy pamiętać, że w sytuacjach krzywdzenia o charakterze seksualnym dzieci mają duże trudności z ujawnieniem tego faktu. Związane jest to z lękiem, wstydem, koniecznością przekroczenia tabu społecznego i religijnego. Mimo to dzieci podejmują próby ujawnienia faktu molestowania. Często robią to nie wprost, wycofują się, sprawdzają reakcję otoczenia, poszukują osoby zaufanej, która skupi na nich uwagę i przyjmie tę informację. Wiele dzieci powierza swoją tajemnicę pielęgniarce szkolnej czy szpitalnej. Gabinet lub sala chorych wydaje się dzieciom miejscem innym, bezpieczniejszym niż korytarz szkolny czy pokój pedagoga. Szczególnie pielęgniarki szkolne wydają się dziecku bliższe od oceniających nauczycieli. Dzieci zadają pielęgniarkom pytania o ciążę, o możliwość zarażenia się chorobą weneryczną poprzez kąpiel w wannie, czasem mówią o czymś, co rzekomo dotyczy koleżanki, postaci z telewizji, a czasem pytają np.: „Co by pani zrobiła, gdyby dowiedziała się, że pani córka jest wykorzystywana?”. Zazwyczaj po zadaniu takich pytań dziecko unika kontaktu, zaprzecza, że o to indagowało albo mówi, że coś mu się śniło czy wydawało. Taka jest dynamika ujawnień: krok do przodu, dwa do tyłu. Jeśli dziecko wybrało ciebie, czytelniku, na osobę, której chce powierzyć swój dramat, nie zlekceważ go, bo być może więcej nie otworzy się przed nikim. Profesjonaliści stykający się w pracy z dziećmi często mają wątpliwości związane z rozpoznaniem krzywdzenia i podejmowaniem interwencji w ochronie dziecka. Obawiają się wkraczania w sprawy rodziny, popełnienia błędu, skrzywdzenia dorosłych niesłusznym podejrzeniem, kłopotów związanych z kontaktami z odpowiednimi służbami. Przeważnie nie mają wystarczającej wiedzy o problemie krzywdzenia, a poza tym są przekonani, że dzieci często kłamią (jakby zdolność i chęć do mówienia prawdy wzrastała wraz z wiekiem), są przekonani, że rodzic zawsze robi to, co jest dobre dla dziecka. Można wymieniać wiele powodów nierozpoznawania przemocy, ale warto pamiętać, że dziecko jest bezradne, nie potrafi chronić samego siebie i nie poprosi o pomoc. Musi ona być efektem inicjatywy dorosłych. Konieczne jest zatem przeanalizowanie innych symptomów, które powinny niepokoić i nakłaniać do pogłębienia wiedzy związanej z przyczynami nieprawidłowego funkcjonowania dziecka. Piętnastoletnia Agata siedziała sama w ostatniej ławce pod oknem. Głośno manifestowała, że nie zależy jej na żadnym sąsiedzie. Ręce dziewczyny były pokryte bliznami po nacięciach. Często wydawała się nieobecna na lekcjach, pogrążona we własnych myślach. Właściwie nie sprawiała kłopotu swoją osobą. Robiła wrażenie wycofanej, cichej, nieważnej dla żadnej z koleżanek. Kiedy trafiła na blisko miesiąc do szpitala, nikt w klasie nie przejął się jej nieobecnością. Agata była dzieckiem rodziców uzależnionych od alkoholu. Ojciec pracował dorywczo, matka pozostawała w domu, pogrążając się coraz bardziej w depresji i uzależnieniu od tanich nalewek. Ojciec był agresywny, sfrustrowany życiem. Napięcia rozładowywał, pijąc i zachowując się agresywnie wobec córki i matki. Agata była bita, odkąd tylko pamięta. Dziewczyna prezentowała objawy typowe dla dziecka krzywdzonego fizycznie, emocjonalnie oraz długotrwale zaniedbywanego. Chroniąc się przed przemocą, przybrała maskę „osoby niewidzialnej”, bo tylko niewidzialna mogła czuć się bezpieczna. Kontakt z innymi jest ryzykowny, zagrażający. W jej przekonaniu inni ludzie krzywdzą, sprawiają ból. Swoje lęki i napięcia rozładowywała za pomocą samouszkodzeń. Była bardzo samotna, przepełniona bólem psychicznym. Ból fizyczny, który sobie zadawała, był łatwiejszy do przyjęcia niż ból psychiczny. Wskutek doświadczania przemocy dzieci bite i wykorzystywane seksualnie często są przekonane o swojej winie i karzą swoje ciało, gdyż czują się odpowiedzialne za agresję sprawcy. Agata miała również kłopoty z koncentracją uwagi i stąd jej psychiczna nieobecność na lekcji. Możliwe, że cierpiała na nagłe wtargnięcia – natrętne obrazy przeżywanej opresji. Dwunastoletni Olaf ma w szkole fatalną opinię. Agresywny, zaczepny, skonfliktowany z większością rówieśników, potrafi wyjść w połowie lekcji, trzaskając drzwiami, a nawet wulgarnie odzywać się do nauczycieli. Olaf również prezentuje objawy dziecka bitego, zaniedbanego, odrzuconego. Chłopiec, przeciwnie niż Agata, przyjął obronnie postawę agresora. Zachowuje się tak, jakby chciał powiedzieć: „Nie dam się skrzywdzić, uprzedzę wasze złe zamiary, zaatakuję pierwszy”. Agresor jest bezpieczny, gdyż to on dyktuje warunki. U dziecka wychowanego w atmosferze przemocy szacunek miesza się z terrorem. Takie dziecko ma zwiększoną czujność na zagrożenie, a lęk redukuje za pomocą agresji, ataku na potencjalnego wroga. Charakteryzuje się też nadreaktywnością na bodźce, nieufnością i trudnością w regulacji emocji. Dzieci krzywdzone na ogół mają niskie poczucie własnej wartości, są przepełnione poczuciem winy, gniewu, złości i lęku. Starając się ukryć swoją sytuację, częściej kłamią, że nic złego w ich życiu się nie dzieje, niż obwiniają najbliższych. Sądzą, że nie zasługują na pomoc, nie wierzą w możliwość zmiany swojej sytuacji. Rozczarowane dorosłymi i przekonane o ich złych intencjach propozycję pomocy kwitują bolesnym: „Nie potrzebuję”. Artykuł pochodzi z książeczki „Stop przemocy! Pielęgniarki i położne w obronie krzywdzonych dzieci” Każdy z nas powinien wiedzieć, jak objawia się przemoc wobec dzieci. Dziecko może czuć się zbyt zawstydzone, winne lub zastraszone, by samo opowiedziało o tym, co je osób ma kontakt z dzieckiem w ciągu dnia i tygodnia. Rodzice nie są w stanie zapanować nad tym, co dzieje się z maluchem w każdej sekundzie każdego dnia, jeśli nie są z nim przez cały czas. Tym samym przemoc wobec dzieci staje się realnym wierzą, że ich dziecko będzie bezpieczne pod opieką osób, które się nim nie zawsze tak jest, a dziecko może stać się ofiarą przemocy. Czy istnieje sposób, by zauważyć, że dziecko jest wykorzystywane? Jakie są charakterystyczne oznaki przemocy wobec dzieci?Przemoc wobec dzieci – oznaki i objawyDziecko, które jest ofiarą przemocy, może odczuwać poczucie winy, wstydzić się lub być zdezorientowane. Może bać się mówić o sprawcy przemocy, zwłaszcza jeśli jest to jego rodzic, krewny lub przyjaciel może nawet okazywać strach przed rodzicami, opiekunami lub przyjaciółmi zauważyć przemoc wobec dzieci, należy zwracać uwagę na takie zachowania, jak: Brak zainteresowania przyjaciółmi lub dotychczasowymi zajęciami. Zmiany w zachowaniu, agresja lub wrogość. Występują wybuchy złości i nadaktywność. Zmiany w osiągnięciach w szkole. Widoczne objawy depresji, niepewności lub nowe lęki. Nagła utrata pewności siebie. Brak kontroli nad dzieckiem. Częsta nieobecność w szkole. Odmawianie jazdy autobusem do szkoły. Niechęć do opuszczania szkoły ze względu na brak chęci do powrotu do domu. Próby ucieczki z domu. Buntownicze zachowanie. Próby samobójcze. Podane oznaki to sygnały ostrzegawcze. Dokładne objawy zależą od rodzaju przemocy, której doznaje że obecność niektórych objawów nie musi oznaczać, że dziecko jest na pewno ofiarą przemocy fizycznejW przypadku przemocy fizycznej możesz zauważyć wyraźnie znaki na ciele dziecka. Oto kilka objawów: Trudne do wytłumaczenia urazy, takie jak siniaki, zwichnięcia lub oparzenia. Urazy, których dziecko nie jest w stanie sensownie wytłumaczyć. Nieleczone problemy stomatologiczne i medyczne. Oznaki wykorzystywania seksualnegoMożesz mieć problem z rozpoznaniem wykorzystywania seksualnego, bo sprawca przemocy zazwyczaj jest w stanie doskonale się ukryć. Wywołuje w dziecku poczucie winy, a czasem może je są pewne oznaki, które wskazują na wykorzystywanie seksualne. Oto one: Niestosowne zachowania seksualne lub wiedza nieadekwatna do wieku. Choroby przenoszone drogą płciową. Krew na bieliźnie. Problemy z chodzeniem i siedzeniem. Ból w okolicy narządów płciowych. Inne przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci w okolicy zamieszkania. Oznaki przemocy emocjonalnejPrzemoc emocjonalna wywołuje duże szkody w psychice dziecka. Chociaż ten typ przemocy trudno jest udowodnić, niektóre zachowania mogą na nią wskazywać. Na przykład: Opóźniony rozwój emocjonalny bądź jego zaburzenia. Utrata pewności siebie lub brak wiary w siebie. Izolacja społeczna. Brak zainteresowania i entuzjazmu. Depresja. Częste bóle głowy lub brzucha, które nie mają przyczyny medycznej. Próby uniknięcia niektórych sytuacji, na przykład odmowa chodzenia do szkoły lub jeżdżenia szkolnym busem. Desperackie poszukiwanie czułości. Zmiany w wynikach w szkole lub nagła utrata zainteresowania szkołą. Utrata wcześniej nabytych umiejętności. Oznaki zaniedbania lub braku dostatecznej opiekiPrzemoc wobec dzieci może również przybierać formę zaniedbania. Dochodzi do niego, gdy dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości uwagi i opieki od rodziców lub opiekunów. Oznaki, które wskazują na zaniedbanie, to: Powolne rośnięcie i przybieranie wagi. Zła higiena osobista. Brak ubrań lub rzeczy, które zaspokajają potrzeby fizyczne dziecka. Zabieranie jedzenia lub pieniędzy bez pozwolenia. Jedzenie dużej ilości jedzenia na raz lub chowanie jedzenia na później. Częsta nieobecność w szkole. Brak odpowiedniej opieki medycznej i stomatologicznej. Niepoprawne zmiany emocjonalne. Obojętność. Zachowanie rodzicówCzasem samo zachowanie rodziców może wskazywać na to, że znęcają się nad dzieckiem. Oto niepokojące objawy: Niewielkie zainteresowanie dzieckiem lub jego brak. Brak umiejętności rozpoznania fizycznego lub emocjonalnego cierpienia u własnego dziecka. Zaprzeczanie temu, że pojawiają się problemy w domu lub w szkole. Rodzice mogą za nie winić dziecko. Ciągłe ubliżanie i krytykowanie dziecka. Używanie nacechowanych negatywnie zwrotów i słów do opisania dziecka. Pragnienie pozyskania uwagi dziecka i zazdrość, gdy otrzymują ją inni członkowie rodziny. Stosowanie surowej dyscypliny fizycznej lub prośby o jej stosownie skierowane do opiekunów i nauczycieli. Nadmierne wymagania dotyczące osiągnięć fizycznych lub akademickich. Ograniczanie kontaktu dziecka z innymi osobami. Sprzeczne lub bezsensowne tłumaczenia sposobu, w jaki dziecko doznało urazu. To może Cię zainteresować ... Przemoc domowa, która dotyka dzieci jako świadków przemocy, często nie jest rozpoznawana jako źródło wielu dziecięcych problemów. Doświadczenia w pracy terapeutycznej z rodzicami pokazują, że mogą oni unikać odpowiedzialności za swoje sprawstwo wobec dzieci, stosując mechanizmy zaprzeczania i zniekształcania rzeczywistości. To niesamowicie przykre dla dziecka doświadczenie, może skutkować traumą dziecięcą. Skłonność do pomijania tego tematu w pracy terapeutycznej przez rodziców (sprawców i ofiary) polega na ignorowaniu przeżyć dziecka, które uczestniczy w sytuacjach zagrażających jednemu z rodziców czy opiekunów. Przemoc domowa w znaczącej mierze skierowana jest przeciwko partnerce/partnerowi, a dzieci odgrywają rolę świadków, którym odmawia się prawa do indywidualnego przeżywania sytuacji przemocowej. W takiej sytuacji dziecko przyjmuje jedną z wielu ról lub kilka ról na różnych etapach: wspólnika krzywdziciela i staje przeciwko ofierze, opiekuna ofiary i wtedy staje przeciwko sprawcy lub rozjemcy, stając pomiędzy krzywdzącym a krzywdzonym, wybawiciela krzywdzonego, maskotki sprawcy, pocieszyciela ofiary, współwinnego przemocy lub po prostu staje się kozłem ofiarnym, krzywdzonym zarówno przez matkę, jak i ojca. Ważny jest wiek dziecka, ponieważ im dziecko starsze, tym wzrasta jego zdolność do angażowania się w problemy rodziny i staje się aktywnym uczestnikiem tych zdarzeń, które zawsze je przerastają. Relacyjne podejście do przemocy domowej (Rode, 2018) wskazuje, że dzieci, chroniąc się, muszą uruchomić specyficzne mechanizmy obronne, prowadzące w konsekwencji do zaburzeń w osobistym i społecznym funkcjonowaniu. Jedna z wybitnych badaczek przemocy w rodzinie Marianne Hester (2011) nazwała problemy, których doświadczają dzieci w rodzinie przemocowej „trzecią planetą”. Z jej badań wynika, że najwięcej przestępstw wobec dzieci popełnianych przez rodziców ma miejsce właśnie po rozstaniu. To, co rozgrywa się pomiędzy matką a ojcem, matką a ojczymem czy też opiekunami, niezwykle często przez różne służby interwencyjne traktowane jest jako nieistotne dla dziecka lub zbyt trudne do objęcia ich wystarczającą ochroną. Najbardziej wyrazistą sytuacją jest możliwość kontaktowania się z dzieckiem rodzica, który stanowi zagrożenie dla drugiego rodzica. Zanim sąd czy inny organ stwierdzi zagrożenia także dla dziecka, jest ono elementem łączącym ofiarę ze sprawcą. Do tej pory została w stopniu dobrym rozpoznana sytuacja dziecka rozwodzących się rodziców z powodów innych niż przemoc. W takiej sytuacji rodzice zwykle mają świadomość trudności wynikających z rozpadającego się świata dziecka. Korzystają z pomocy psychologicznej i pedagogicznej, aby zwiększyć swoją świadomość i kompetencje w zakresie ochrony dziecka. Natomiast kiedy matka doznała przemocy ze strony ojca i sprawca ma zakaz zbliżania się do niej, to nadal może kontaktować się z dziećmi. Dziecko, utrzymując kontakty z ojcem, jest narażone na wykorzystywanie go do dalszego wywierania krzywdzącego wpływu i pokazywania swojej władzy, kontroli i dominacji ofierze. Sytuacje tego typu zdarzają się nader często. Rodzic będący ofiarą, chcąc ochronić dziecko przed użyciem jako narzędzia przemocy, podejmuje heroiczne wręcz działania uniemożliwiające kontakt z dzieckiem krzywdziciela. Po drugiej stronie krzywdziciel także stosuje intencjonalne strategie, które mają dotknąć ofiarę. Zdarzają się porwania, uprowadzenia lub bardziej ukryte, a jednocześnie wyrafinowane formy sprawowania kontroli i dominacji, np. nieodprowadzanie dziecka na umówioną godzinę, przyzwolenie na jedzenie szkodliwych produktów, np. glutenu przy diecie bezglutenowej, produktów wywołujących reakcje alergiczne, dopuszczanie do niebezpiecznych zabaw z ogniem i inne. Wielokrotnie ofiary opisują te sytuacje w bardzo dramatyczny sposób:POLECAMY Nigdy nie wiedziałam, o której godzinie Adaś wróci do domu. Czasem mój były mąż spóźniał się kilka godzin, nie uprzedzał mnie o tym i nie wiedziałam, czy w ogóle wróci. On mi to zapowiadał już w trakcie sprawy o kontakty z dzieckiem. Kiedyś wywiózł go do swojej matki, której nic nie powiedział, że ja nie wiem o tym. Ponieważ ona mieszka daleko, nie spodziewałam się, że syn jest u niej. Zresztą może i wiedziała, ale ona zawsze uważała, że ja przesadzam we wszystkim i oskarżam jej syneczka o przemoc i bicie. Po tych wizytach u ojca i babci Adaś zawsze był wobec mnie agresywny, nieposłuszny, oporny. Widziałam, jak kolejny prezent od ojca chowa przede mną, ponieważ ojciec zapowiedział mu, że jak się dowiem, że to od niego, to zabiorę mu tę zabawkę. Mimo tłumaczenia zawsze robił tajemnicę albo przy jedzeniu czasem powiedział coś takiego, że drętwiałam. W sądzie koronnym argumentem było to, że nie bił nigdy Adasia. Nikt nawet nie zwrócił uwagi, że Adaś wielokrotnie był obserwatorem bicia, poniżania i nawet gwałtu dokonanego na mnie, ale wszystkim wydawało się, że dla Adasia ojciec jest dobry. Nie mogę tego zrozumieć. Inna osoba opisuje poniżające praktyki sprawcy: Kiedy był dzień kontaktów z Asią i Ewą, mój ex z uśmieszkiem mówił, żebym po nie przyjechała pod jego dom. Miał straszną radochę, kiedy przyjeżdżałam, siedziałam w samochodzie, a one nie schodziły. Czasem czekałam tak przez godzinę lub dłużej. Dziewczynki, widząc moje zdenerwowanie, miały ogromne poczucie winy i tłumaczyły, że właśnie tak świetnie bawiły się z tatą i tato nic złego nie chciał. Widziałam ich pomieszanie, kiedy prosiły, żebym się nie denerwowała na tatę. Wiem, że czuły się wykorzystane przez niego. Kiedyś Asia powiedziała tak trochę przez przypadek, że tato powiedział: „Niech ta czarownica teraz sobie poczeka”. Tak dzieje się, gdy dochodzi do rozstania rodziców po przemocy, ale często życie rodzinne – pomimo przemocy – jest kontynuowane pod wspólnym dachem. Dziecko nadal jest świadkiem wrogości i agresji oraz stanowi instrument krzywdzenia bezpośredniej ofiary, samo stając się ofiarą. Inną sytuacją jest rodzina rekonstruowana, gdy pojawia się ojczym. Dzieci doświadczają tej sytuacji w sposób ambiwalentny. Z jednej strony spostrzegają zadowolenie ze strony matki, która angażuje się w nowy związek i poświęca mu wiele energii i czasu, a z drugiej strony u dzieci wzrasta nadzieja na normalność pełnego domu i wsparcia ze strony kolejnej dorosłej osoby. Rozczarowanie i odkrycie, że tak nie będzie, zajmuje zwykle dużo czasu i bez pomocy z zewnątrz nie udaje się poradzić sobie z problemami przemocowymi rozwijającymi się w tym systemie. Często matki uwikłane także w nadzieję na wsparcie i normalność, wykazujące duży poziom bezradności wymuszają na dzieciach akceptację tej sytuacji, pokazując korzyści płynące z posiadania ojczyma. Wielokrotnie w procesie terapeutycznym osoby z rodzin rekonstruowanych opowiadały o swoim wewnętrznym pomieszaniu: Kiedy pojawił się mój ojczym, ucieszyłam się. Mama była taka zadowolona, a on przynosił nam cukierki i brał na kolana. Trudno mi powiedzieć, kiedy pierwszy raz uderzył mamę, ale pamiętam swoje przerażenie. Mama otarła krew i powiedziała, że nic się nie stało. (…) Potem to już było tylko gorzej. Nie wiedziałam, czy mam go nienawidzić czy akceptować, bo mama pokazywała, że jej bardzo na nim zależy. Kiedy babcia pytała nas, jak jest w domu, to mówiłam zawsze, że dobrze. Dzisiaj się dziwię, jak ona mogła tego nie widzieć, że jesteśmy z Hanią często przerażone i ja zaczęłam się moczyć. Ten rodzaj doświadczeń bywa często relacjonowany w trakcie terapii zarówno dzieci, jak i osób dorosłych, które doświadczyły traumy w dzieciństwie. Pomijanie tego wątku w procesie terapii sprawców doprowadza do sytuacji wykluczenia całego obszaru doświadczeń przemocowych z procesu zmiany i trudności w zintegrowaniu swojego doświadczenia w krzywdzeniu innych przez sprawcę. Jak przebiega ta część procesu terapeutycznego, w którym uczestniczą sprawcy przemocy domowej, rozpoznając swoją odpowiedzialność za krzywdzenie dziecka, które było świadkiem? Etap, w którym rozpoczyna się pracę terapeutyczną nad uznaniem przemocy wobec dziecka-świadka przemocy domowej, najczęściej pojawia się po rozpoznaniu siebie jako ofiary w dzieciństwie. Wtedy sprawcy uzyskują dostęp do własnych przeżyć i mogą, stosując wiedzę na temat przemocy, rozpoznać swoje własne doświadczenia. Należy pamiętać, że bez pogłębionego procesu terapeutycznego sprawcy definiują przemoc tylko poznawczo, separując swoje uczucia i chroniąc się w ten sposób przed poczuciem winy i odpowiedzialnością za swoje zachowania. Jednakże w tej fazie procesu zmiany w tym obszarze działają jeszcze bardzo silne mechanizmy zaprzeczania i lojalności wobec rodziny pierwotnej, w szczególności wobec rodzica-sprawcy. Często uczestnicy terapii wyjaśniają to w taki sposób: No byłem bity, ale strasznie rozrabiałem, więc co mieli ze mną zrobić. Ojciec szarpał matkę, ale nas nigdy nie uderzył, kiedy był pijany, to ją wyzywał i nawet kopnął ją kiedyś, ale nam to dawał pieniądze na lody. Był wobec nas bardzo hojny. No to chyba nie jestem ofiarą. Czasem broniłem matki. Kiedy miałem 15 lat, to już do niej nie skakał, jak byłem w domu. Nigdy nie byłem bity, ale ja go kiedyś walnąłem. Chodziłem na karate, to on wiedział, że jestem silniejszy. Etap drugi to poznawcze rozumienie przyczyn i skutków przemocy, czyli analiza, jak zachowania krzywdzące mogą wpływać na dzieci w sferze emocjonalnej, intelektualnej, społecznej i zdrowotnej. Sprawcy, analizując różne formy przemocy, próbują przewidywać, jakie szkody mogą pojawiać się u osób doznających przemocy. Zadziwiająca jest trafność, jaką dysponują uczestnicy tego procesu w rozpoznawaniu konsekwencji. Nazywają te doświadczenia jako: doprowadzające do niezrozumiałości świata, szczególnie tego rodzinnego, emocjonalnego, opartego na więziach, pomieszanie, co jest dobre, a co złe, ucieczka w swój świat, oderwanie od rzeczywistości, agresja, podwójne JA, poszukiwanie mocy za pomocą agresji i manipulacji, choroby somatyczne – częste przeziębienia, anginy, biegunki. Przełamanie zaprzeczania i włączanie siebie do grupy osób skrzywdzonych pomaga w odkrywaniu, że obserwowanie przemocy to sytuacja, w której osoba boi się tak samo i przeżywa te same uczucia co bezpośrednia ofiara. Dopiero kolejny etap to rozpoznawanie własnych zachowań, które wpłynęły na dzieci. Bywa to bardzo wzruszający moment pogłębiania świadomości swojego wpływu na rozwój i ograniczeń wspierania możliwości rozwojowych własnego dziecka. Utracone szanse budowania relacji, pozbawienie się możliwości bycia wsparciem i towarzyszenia w ważnych zdarzeniach swoich dzieci. Ojcowie zaczynają mieć wątpliwości co do słuszności swojego postępowania. Odkrywają i ujawniają mechanizmy manipulowania dziećmi, którego celem było zdobycie władzy i kontroli nad partne... Artykuł jest dostępny dla zalogowanych użytkowników w ramach Otwartego Dostępu. Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłatne konto lub zalogujesz się. Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałów pokazowych. Załóż bezpłatne konto Zaloguj się Przemoc werbalna w dzieciństwie wpływa bezpośrednio na zdrowie dzieci. Niemniej wiele osób nie jest świadomych wszystkich jej skutków. Dzieje się tak, ponieważ czasami mylimy to z użyciem złych słów. Ale chodzi o coś znacznie werbalna w dzieciństwie jest bezpośrednim atakiem na poczucie własnej wartości ofiary. W tym przypadku jest to atak na dzieci. Poza tym nadużycia z wykorzystaniem słów oznaczają również nadużycia na poziomie psychologicznym. W rzeczywistości National Child Traumatic Stress Network (NCTSN) ma pewne dane na ten temat. Według nich nadużycia psychiczne są najczęściej spotykanym rodzajem musimy uważać na to, co mówimy do dzieci. W związku z tym powinniśmy kontrolować nasz sposób mówienia do nich. Powinniśmy zachować szczególną ostrożność, wskazując im ich przemoc werbalna w dzieciństwie odciska piętno?Istnieje pewien podstawowy powód, dla którego przemoc werbalna w dzieciństwie pozostawia na dziecku swój ślad. Dzieje się tak dlatego, że dzieciństwo stanowi bardzo krytyczny etap rozwoju. Układ nerwowy i mózg są bardzo wrażliwe na wszelkie bodźce ze środowiska. Tak więc wszystko, co dzieje się na zewnątrz, wpływa na dziecko w taki czy inny według J. Pinela proces neurorozwoju zachodzi od poczęcia do okresu płodowego. Następnie przechodzi do okresu poporodowego. Nie kończy się aż do dorosłości. W takim przypadku niczym zaskakującym jest fakt, że dzieci są podatne na uszkodzenia neuropsychologiczne, które wywołuje przemoc werbalna w pod tytułem Review of the Neuropsychology of Childhood Abuse: Neurobiology and the Neuropsychological Profile of Abuse Victims During Childhood zawiera istotne informacje na ten temat. Stwierdza, że ​​przemoc werbalna w dzieciństwie może powodować problemy z pamięcią i uwagą oraz trudności z rozwojem umiejętności językowych i intelektualnych. Może to doprowadzić do scholastycznego niepowodzenia.„Zmiany w mózgu typu funkcjonalnego i strukturalnego wydają się wyjaśniać przyszłe funkcje neuropsychologiczne ofiar przemocy wobec dzieci”. -Neuropsychologia maltretowania dzieci i implikacje dla psychologów szkolnych- Davis, Moss, M. Nogin, N. Webb-Teraz zastanówmy się, w jaki sposób przemoc werbalna w dzieciństwie jest ukrywana pod innymi nazwami? Czasami usprawiedliwiamy się, nazywając to „nauczaniem” lub „wychowywaniem” dziecka najlepiej jak jest karaWielu rodziców nie wie, jak wychowywać dziecko w inny sposób, niż skupiając się na tym, co złe. Z drugiej strony, gdy dziecko robi coś dobrego, nie jest to zauważane. To dlatego, że wiele dorosłych osób uważa, że tak powinno być. Jeśli dziecko poruszy ten temat, rodzic zazwyczaj odpowiada: „Tak właśnie powinno się postępować”.Niemniej jednak na tym delikatnym etapie skupienie się wyłącznie na aspektach negatywnych ma poważne konsekwencje. W rzeczywistości przez większość czasu rodzice nie mówią dziecku, co zrobiło źle. Sprawiają też, że dziecko czuje się winne, że rozgniewało swoich rodziców. Do tego nie można zapomnieć o niewłaściwym doborze słów podczas przekazywania tych wiadomości i krytykaPorównywanie jednego dziecka z drugim lub mówienie „Jesteś głupi” może wydawać się niewinne. Może to być również uzasadnione, ponieważ rodzic czuje się na tyle zirytowany, że przestał chłodno rozumować. Jednak wszystko to może pozostawić trwały ślad w umyśle każdego dziecka. Jest to szczególnie ważne, gdy tego typu sytuacje zdarzają się przykład, powiedzmy, że Twoje dziecko próbuje rozwiązać problem matematyczny i nazywasz je „głupim”, ponieważ nie robi tego prawidłowo za pierwszym razem. Jednocześnie podkreślasz, że jego przyjaciele zawsze robią to dobrze. W tym przypadku dziecko może uznać, że jest „złe z matmy”. Poza tym będzie wierzyć, że jest gorszym uczniem niż jego uwierzy, że nie może nic z tym zrobić. To sprawi, że w przyszłości będzie stronić od matematyki. Może również odczuwać pewien strach przed porażką. Przy najmniejszej nieudanej próbie w jakiejkolwiek dziedzinie, podda się, ponieważ uważa, że „nie jest zdolny(-a)”.Wypaczony obraz samego siebieJakiego rodzaju obraz samego siebie chcemy rozwinąć w dziecku, postępując w ten sposób? Nie zapominajmy, że w dzieciństwie człowiek buduje swoją tożsamość. Ta tożsamość może być nękana przez „na nic nie zasługuję”. Może zawierać „To moja wina, że moi rodzice się zdenerwowali”. Lub też „Niczego nie umiem zrobić dobrze” albo „Jestem głupi(-a)”. Dziecko może pomyśleć „Zasługuję na najgorsze”. Wszystko to przeszkodzi w stworzeniu solidnej samooceny.„… które są szkodliwymi czynami, zwłaszcza te słowne, takimi jak ciągle powtarzanie dziecku, że jest odrażające, brzydkie, głupie. Lub sprawianie, by wydawało się niechcianym ciężarem. Dzieci mogą nawet nie być wołane po imieniu. Zamiast tego łatwiej wołać na nie „Ty”, „Idioto” lub innym obraźliwym określeniem”. -Abused Children, Kempe and Kempe (1979) –Jak widać, przemoc werbalna w dzieciństwie dotyka wiele dzieci. Wywiera to znaczący wpływ na ich dalsze życie. Musimy również wspomnieć, że rodzice często nie dostrzegają tego, co przenoszą na swoje dzieci. Mogą przenosić swoje frustracje z pracy, wysoki poziom stresu, problemy w relacjach lub cierpienie z nadmiaru obowiązków. Przenoszą to na swoje dzieci poprzez dobór słów w swoich wypowiedziach. Pamiętajmy o tym, jeśli chcemy, aby nasze dzieci były jest, aby odpowiednio zarządzać emocjami. Powinniśmy także postawić się na miejscu naszych dzieci, a przede wszystkim nauczyć się komunikować z nimi w pozytywny sposób. Zawsze powinniśmy brać pod uwagę ich samoocenę. W końcu nie chcemy uczynić z nich nieśmiałych, smutnych dorosłych. Dorosłych, którzy wierzą, że nie są w stanie wykonywać dobrze swoich zadań i którzy w dłuższej perspektywie wytyczają sobie krzywdzące może Cię zainteresować ... Dziecko w masce - o przemocy wobec dzieci Dziecko doświadczające przemocy nie jest sobą. Nigdy. Nie jest takie, jakie mogłoby być. Za każdym razem, gdy opuszcza próg domu zakłada maskę. Staje się kimś innym, tak, by było mu łatwiej funkcjonować w otaczającej go rzeczywistości. Jakie maski zakładają dzieci? Co dzieje się z psychiką dziecka doświadczającego przemocy domowej? Jakie konsekwencje niesie stosowanie przemocy wobec dziecka? Blokada emocji – dziecko krzywdzone zamyka dostęp do siebie i swoich emocji, co pełni funkcję ochronną. Z jednej strony dziecko nieświadomie unika nazwania swoich trudnych przeżyć, z drugiej obawia się, że wpuszczenie innych w swój świat emocjonalny niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Bo dorosły równa się zagrożenie. Takie dziecko często odbierane jest jako outsider, samotnik, stroniący od ludzi, nie nawiązujący kontaktów z innymi. Ale to maska. Maska, która mówi: „Nie ufam Ci”. Dziecko boi się bliskiego kontaktu z innymi, bo dla niego kontakt taki oznacza ból i cierpienie. Niedostosowanie społeczne – dziecko krzywdzone nie mogąc zaspokoić swoich podstawowych potrzeb w sposób aprobowany społecznie szuka innej drogi. Przejawia zaburzone zachowania, które są środkiem do podtrzymywania poczucia własnej wartości. Jest agresywne. Ale takie dziecko nie jest po prostu złe. Ono zakłada maskę. Maskę, która mówi: „Nie zbliżaj się”. Dzięki temu zachowuje dystans emocjonalny z otoczeniem. Nadużywanie substancji psychoaktywnych – dziecko krzywdzone chce zagłuszyć negatywne emocje związane z doświadczaniem przemocy. Alkohol, narkotyki, dopalacze bardzo mu w tym pomagają. Dziecko zapomina. Chociaż na chwilę. Świat wydaje się lepszy, bardziej kolorowy. Ale pod maską uzależnienia kryje się nieszczęśliwe dziecko. Maską, która krzyczy: „Chcę zapomnieć”. Wyuczona bezradność – dziecko krzywdzone z czasem uczy się bezradności. Jest bezsilne wobec agresywnych zachowań rodziców i bezsilność tą przenosi na inne sfery swojego życia. Przestaje się starać. Zakłada maskę: „Nie umiem, nie potrafię, nie jestem w stanie”. Dzięki temu ponosi mniej porażek. Warunkiem prawidłowego rozwoju psychicznego jest poczucie bezpieczeństwa, które jest nieosiągalne w przypadku doświadczania przemocy ze strony najbliższych. Ci, którzy powinni zapewnić miłość, bliskość i akceptację, stają się oprawcami. Ale dziecko chroni rodzica, ukrywa przed światem przemoc domową, za wszelką cenę próbuje uratować relację z rodzicem. Do tego potrzebna mu maska…

najbardziej spotykanym rodzajem przemocy wobec dzieci jest